Wspominając ulice Wiednia

Oczy otulone snem 
Cały slajd obrazów w pamięci 
Ulice Wiednia 
Czuje jak pachną różnymi kolorami 
Wildze przepływające melodie 
Ulice Wiednia 
Ciemno w pokoju 
I noc spływa po ścianach 
Lecz w mej wyobraźni 
Spaceruję kolorowymi ulicami Wiednia 
Każda cegła jego murów 
Uśmiecha się do mnie 
Podglądają mnie witryny sklepów 
Takie barwne i pełne przepychu 
Gęsty korowód ludzi 
Zasnuwa ulice Wiednia 
Jak mgła przesłania mi wszystko 
Nadaje życie i sens temu miastu 
 
Podążając tak przed siebie 
Czuje bijący puls miasta 
Tysiące jego ciepłych kolorów 
Tysiące ich odcieni 
W jednej chwili niespodziewanie 
Ogarnia mnie strach 
Czy to zgliszcza spalonego domu? 
Czy wrota do piekielnych bram? 
To widok starej katedry 
Jej strzelistych wież 
Taki kontrast w jasnym świetle dnia 
Budzi mój respekt i strach 
Czarny sen 
Na jasnym miasta tle 
Tak bardzo przestrasza mnie 
 
Idę dalej prze siebie 
Ulicami Wiednia 
Doznaje tych wspaniałych uczuć 
Wielu barw i odcieni 
Tych wspaniałych punktów widzenia 
Setek percepcji 
Słysząc tysiące głosów 
Będąc rażonym odbiciem 
Słońca z tysięcy okien 
Obserwowany niezliczoną 
Ilością ludzkich oczu 
Budzę się 
I to wyobrażenie znika 
Tylko ja i moje wspomnienia 
Oh Wiedeń 
 
autor Krzysztof Kołodziej vel Papa

3 Czerwca 2023