SIEDEM MÓRZ RHY
Nikt dokładnie nie wie jak to się zaczęło
Kapłani mówią, że bogowie
Magowie, że to przyszło z nieba
Lecz kto prawdę powie?
Ja powiem, gdyż byłem tam
Sam jeden stałem obok niej
Pamiętam jej smutny głos
Tak smutny, że każdy mój zielony włos
Spadał na płaczącą ziemię
Każde plemię mówiło „do widzenia”
Nie warząc się nawet wymówić jej imienia
A chodź często gadatliwe, teraz zamilkły
Gdyż spełnia się ich panie wola
A wiec nie będzie już kolorowego pola
Biała pani odeszła prowadzona czasem
I chodź pozostawiła nas razem
To czuliśmy się sami
Światło za nami, a przed nami mrok
Nawet ptaki chowały się przy mnie
Cóż mogłem zrobić? Próbowałem ją przekonać lecz się nie udało
Teraz nawet ruszyć się nie mogę by zrzucić szkodniki
Jakie wdarły się pod mą powłokę
I skaziły me serce bólem i starością
Wokół czuć było jeszcze moją panią
Pozostawione przez nią uśmiech i nadzieja
Dech mi zaparł w piersiach jak zobaczyłem jej dzieło
Te piękne światełka, od razu mnie natchnęło
Śpiewały one „ Śmiej siedem raduj i się staraj”
Tak, to Siedem Mórz Rhy
Przez pewien czas życie trwało
Nasze szczęście rosło i znów opadało
Lecz ciemność była nieunikniona
Bo Era Zła nastała nowa
Oto Czarna Królowa zeszła na plac
Wypuściła marionetki z tac
I skaziła jeszcze pozostałe piękno
Ja oparłem się jej podstępom
Jednak moi koledzy przeszli na jej stronę
Zabrała ona piękne światła i wczepiła w koronę
Lecz tak jak ja, diamenty nie dały się skazić
Czarna Królowa kipiała ze złości
„ Mówże co zrobić?
By diamenty w zło przerodzić
Albo spotka cię taki sam los”
„ Władzy nade mną nie masz podła kobieto
Powiem jedynie, że to co trzymasz w rękach
Nie oprze się na śmierci i cierpienia mękach
Nie będzie ci służyć ani życia dłużyć
Są one bowiem zrobione ze światła
A droga by nimi władać jest łatwa
Tylko dla mej pani nie dla ciebie
Ich mocy nie posiądzie tchórz
Wiec nigdy nie zdobędziesz Siedmiu Mórz
Czarna Królowa wiec zamknęła klejnoty
Głęboko w ziemi, tam skąd wydobywał się mrok
Bronił ich ognisty smok
Nie odstępując ich o krok
Zbyt długo był on jednak pod działaniem światła
I zasnął
Wtedy to też, nie wiadomo skąd pojawił się człowiek
Zamknąć nie umiał swoich powiek od klejnotów
I zabrał je
Niesiony ich światłem zgładził Czarnego Demona
I wraz ze swoimi braćmi z rodzinnego grona
Stworzył nowy ład, nowy świat
Którego pragnęli od lat
Pozornie równy, godny, sprawiedliwy
Lecz sad, na którym byłem taki jak dawniej
Szary, stary, słaby, umarły
Nie przejmowali się tym jednak
I patrzyli tylko czego im jeszcze do szczęścia brak
Pogodzony już z losem trwałem tak przez długi czas
Aż nagle rośnie koło mnie las
Nie rozumiałem co się dzieje teraz
I wtedy zobaczyłem nade mną Białą Królową
„Moja pani...powróciła”
Nie odezwała się jednak
Ruszyła w kierunku chciwości
Tam gdzie właśnie siedzieli senatorowie
Cóż to się musiało dziać w jej głowie
Klątwę rzuciła na ludzi
Poczym zabrała klejnoty i rozrzuciła je po całym świecie
By każdy jej zakątek zawsze miał światło
By nigdy już nie musiała opuścić tego miejsca
Miejsca, które bardzo kocha.
* - na podstawie piosenki SEVEN SEAS OF RHY
autor We Will Rock You
3 Czerwca 2023