Queen
Czekam na wiatr, który sprzyje
Na magiczne spotkanie
Nie licząc czasu, co mija
Co uwieńczy moje czekanie?
Słucham, może usłyszę jak kroczy.....
Może zagra mi wówczas na czarnym pianinie
Czekam aż podniesie tajemnicze oczy,
Aż krzyknie do tłumu, co na usta sie nawinie.....
Słucham, może usłyszę jego spokojną mowę,
Spojrzę z dołu na czuprynę loków pełną,
Może brzdąknie na gitarze, co stanowi ozdobę,
Przywiązanie oraz dumę, szanowaną i wierną
Może postawi mi kieliszek wybornej wódki,
Albo przywali w bęben, przystuka w talerze,
I zabaluje po koncercie, bo dzień zbyt krótki
Na rajd samochodowy się wybierze.
Słucham, aż usłyszę głęboki bass,
Ujrzę uśmiech clowna i "grzybka kapelusz"
Przy nim wyciszę się na krótki czas,
Podrygując energicznie obunóż.......
Dżwięczne nutki z białoczarnych klawiszy,
Drżenie struny RED SPECIAl gitary
Magicznych dźwięków czas nie uciszy
I zagrzmi jeszcze nam bęben stary
Winylowa płyta pod ciężarem czasu pęka,
Wy królesko szczęście nam dajecie,
A muzyka wasza się czasu nie lęka
I niesie radość ku okrągłęj planecie
Na igle w adapterze kręci się płyta
Słychać raz żartobliwe, poważne, a raz romantyczne słowaI
I płynie muzyka bogata i syta
Nie na pusto więc koronę nosi Jego głowa.
autorka Dominika
3 Czerwca 2023