Dla Ciebie

Odszedłeś szybko, 
nie pytając się czy możesz. 
Zostawiłeś żal i pustkę. 
Krzyk rozpaczy grzązł w oddali. 
Przełamane serce z bólu. 
Dogasający blask ognia, 
oświeca pustkę po Tobie. 
Pozostawione rzeczy, słowa i głosy. 
Pozostawieni ludzie, wspomnienia i życie. 
Odszedłeś daleko 
skąd ludzie nie wracają. 
Nadal czekamy przy ogniu 
Na Twój zapach, śmiech i myśli, 
lecz nie wracasz. 
Mimo naszych chęci, 
Twój obraz się zaciera, 
zdjęcia blakną, głos cichnie. 
Ale wciąż jesteś z nami, 
jako cień mknący między książkami, 
skrzypienie mebli, głos z oddali, 
obca twarz w oknie. 
Nie pytałeś o pozwolenie, 
a mimo to odszedłeś. 
 
Ku nieśmiertelnemu duchowi F.M.

24 Listopada 2002